Władze organizacji ATP, WTA oraz ITF postanowiły ukarać organizatorów londyńskiego turnieju za ich autonomiczną decyzję o wykluczeniu reprezentantów Rosji i Białorusi. Zdaniem włodarzy touru jest to decyzja polityczna, dyskryminująca zawodników ze względu na ich pochodzenie. Choć argumentacja ta wydaje się mocno naciągana i kuriozalna w obliczu wojny, decyzja ATP i WTA sprawia, że Wimbledon, najstarszy turniej wielkoszlemowy, będzie w tym roku imprezą towarzyską.

Kto zyska na decyzji ATP i WTA?
W teorii możemy mówić, że najwięcej zyskają zawodnicy i zawodniczki z Rosji oraz Białorusi, którzy dzięki decyzji władz ATP i WTA nie stracą punktów do bezpośrednich rywali, którzy w Wimbledonie będą mogli zagrać. W praktyce sprawa jest jednak nieco bardziej skomplikowana. Za zwycięstwo w turnieju otrzymuje się 2000 punktów, ale w przyszłym roku, obrońca tytułu może jedynie stracić. Dzieje się tak dlatego, ponieważ zawodnicy i zawodniczki w kolejnym roku bronią punktów zdobytych w poprzedniej edycji. Odpadając wcześniej tracą punkty, a poprawiając wynik zyskują je. To sprawia, że decyzja ATP i WTA po prostu zamrozi ranking i „przeskoczy” w nim Wimbledon.
Kto najbardziej straci na decyzji ATP i WTA?
Najbardziej stratni będą tenisiści i tenisistki, które osiągną najlepsze rezultaty w nadchodzącej edycji Wimbledonu. Weźmy chociażby Igę Świątek, która zdaniem serwisu naszetypy.pl jest główną faworytką do wygrania londyńskiej imprezy. Gdyby tak się stało, Świątek nie otrzyma 2000 punktów, które umocniłyby ją na pozycji liderki rankingu. Wydaje się jednak, że najwięcej na decyzji tracą same ATP i WTA. Zwłaszcza wizerunkowo. Choć wiele ważnych postaci w tourze tenisowym popiera decyzje władz i krytykuje organizatorów Wimbledonu, to większość społeczeństwa ma klarowne stanowisko – Wimbledon podjął słuszną decyzję wykluczając reprezentantów Rosjan i Białorusi.
Wimbledon zachowa swoją rangę
Brak punktów rankingowych nie zmienia faktu, że Wimbledon był, jest i będzie najstarszym i najbardziej prestiżowym turniejem wielkoszlemowym. I ciężko sobie wyobrazić, żeby np. Iga Świątek odpuściła sobie ten turniej tylko dlatego, że nie zdobędzie w nim punktów do rankingu. Serwis strefa typera wskazuje, że czołowi zawodnicy i zawodniczki nie zamierzają odpuścić startu w londyńskiej imprezie, pomimopomimo że będzie miała ona poniekąd charakter czysto towarzyski. To pokazuje, że na ostatnich wydarzeniach najbardziej stracą organizację ATP oraz WTA.